Oczywiście, nasza jednoznaczna opinia, iż hasła lew nie należy bezkrytycznie utożsamiać. Z trywialną, wyświechtaną, sztampową, szablonową, banalną, niewyszukaną, pospolitą frazą władcy trawnika strefy międzyzwrotnikowej. Nie stanowi próby zrewidowania, jednego z niezliczonych w naszym języku porównań. Ale jest wynikiem naszych wieloletnich obserwacji okoliczności, które towarzyszą prezentacji wszelkiego rodzaju maskotek. A zwłaszcza tych z kategorii kostiumy na zamówienie, w sieci. Używając określenia okoliczności, mamy oczywiście na myśli tylko i wyłącznie opisową, a nie fotograficzną część prezentacji. W których tak pompatyczne stwierdzenia, iż
Nie są ani odosobnione, ani „dziwaczne”. Wszak tę kategorię na naszej nieistniejącej liście rankingowej okupują „żywe maskotki”.
Opisane przez nas zjawisko „kreatywnego” prezentowania rzeczywistości, absolutnie nas nie dziwi. A nawet przestało nas intrygować, zadziwiać, a nawet bulwersować. Wszak wystarczyło całkowicie spokojnie i rzeczowo, przyjrzeć się „ofercie” towarzyszącej tego typu legendom. I skonstatować, że piżamy i śpiochy uchodzące za stroje reklamowe „pełną gębą” potrzebują mitów, by zostać w ogóle zauważone. A czy już wybrane i uznane za godne na postać bohatera marki, to kwestia na całkowicie inna opowieść.
Do której oczywiście teraz nie mamy zamiaru przystępować. Uznając, że
Ewidentnie epatując nieoczywistym, jak na „zwykłe” przebranie lwa designem, doborem kolorów, stylistyką postaci, charakterem i rodzajem dodatków. Co przy dopuszczeniu wymowy symboliki, na wcale nie abstrakcyjny pułap. Mogłoby skutkować nawet swoistą
personifikacją jednego z dowódców trzeciej wyprawy krzyżowej Ryszarda I Lwie Serce, króla Anglii.
Kraków, 17 marca 2023