Zaprojektować kostiumy reklamowe. Ale i projektowanie strojów reklamowych oraz stroje reklamowe na zamówienie lub szycie reklamowe. Na takie i wiele podobnych określeń można natrafić nie tylko w sieci. Ale, często padają również w rozmowach telefonicznych przeprowadzanych przez nas z osobami, które przynajmniej teoretycznie, interesują polskie stroje reklamowe. Zazwyczaj w deklaratywnej konwencji
Tytułując nasz wpis, tak, a nie inaczej, przyznajemy się do celowej prowokacji. Gdyż w przeważającej mierze uważamy, iż
mało który z naszych rozmówców lub korespondentów zdaje sobie sprawę z tego, co oznacza zaprojektować kostiumy reklamowe.
Przykładów i dowodów na tę tezę, przez przeszło dwadzieścia lat tworzenia maskotek mamy bez liku. Ale, w tych koronawirusowych okolicznościach, najwymowniej wybrzmi zapewne przykład z 20 marca 2020. Pani zadzwoniła do nas, z oczekiwaniem, że jej "odszyjemy" 5 razy 50 sztuk maskotek do końca miesiąca. Biorąc pod uwagę, że maskotki nie miały stanowić jakiegokolwiek naśladownictwa. I, że wbrew przekonaniu wielu osób, nie istnieje jakiś "tajny" leksykon zawierający wykroje na maskotki, nawet takie jeszcze nie wymyślone. Który się po prostu otwiera, kopiuje na wybrany materiał i po prostu szyje. Oraz to, że znajdujemy się zazwyczaj w trakcie kilkunastu projektów w różnych stadiach realizacji. To termin, włączywszy dwa weekendy po drodze, świadczy wyłącznie o… nazwijmy to spolegliwie… nierozważności potencjalnego zleceniodawcy.
Jakby tego było mało, Pani twierdziła, że nie byliśmy firmą pierwszego wyboru. Do iluś tam firm dzwoniła wcześniej. Większość rozmówców ponoć rzuciła się na zlecenie z wielką ochotą, wyrażając ponoć gotowość, by zaprojektować i dostarczyć mascot maskotki reklamowe we wskazanym terminie. Fascynujące. Dla nas to prędkość jakiej nie jest w stanie podołać nawet przeciętna wypożyczalnia strojów, której oferta przecież nie opiera się absolutnie na słowie projektowanie.
Dodawszy takie okoliczności, jak to, że maskotki mają być docelowo "porządne", a więc odpowiadające pierwowzorowi graficznemu, a nie jedynie "wariacją na temat". Nawet przy braku aktualnej produkcji, przygotowanie realizacji takiego zlecenia nieco trwa (choćby wymóg konkretnego typu materiału). I wieloletnie "skargi" potencjalnych i faktycznych Klientów, że trudno w Polsce znaleźć firmę, która podejmie się jednorazowej realizacji maskotek w liczbie mniejszej, niż 1000 szt.
To pozostając przy swym zdaniu. Prezentując, niech będzie, jako żywa maskotka producent przedstawiciela serii z której nie tylko niegdyś, ale i obecnie jesteśmy dumni. Tak to chłopiec Kuba i stroje reklamowe Zgrzyciaki. Przestajemy pleść "opowieści z mchu i paproci" o projektach "na wczoraj". Zwłaszcza w czasie pandemii koronawirusa.