Czujemy się usprawiedliwieni, anonsując, iż maskotka niebieski stwór. Której towarzyszy niby podobny, ale jednak inny, stwór ze znaczącym udziałem koloru żółtego. Trafiają do naszej fenomenalnej galerii kostiumy reklamowe. Przyprawiając nas nieco, o czym pisaliśmy tu nieco wcześniej, o swoisty zawrót głowy. Spowodowany, jakże ważnym i odpowiedzialnym zadaniem. Czyli zaklasyfikowania i prowadzenia swoistej, jedynej na całym świecie, maskotkowej taksonomii Elabika.
W świetle naszych, mamy nadzieję dość rzeczowych i zrozumiałych wyjaśnień. Nasza tytułowa, na pierwszy rzut oka, dość zagmatwana, nielogiczna i obdarzona niechlujstwem powtórzenia fraza. Którą „uczenie” niniejszym awansujemy do roli anafory. Mogłaby z pełnym „filozoficzno-językowym” zacięciem, sprawdzić się, z co najmniej jeszcze jednym, a może nawet kilkoma, duplikatami słowa postać. Zwłaszcza, że
Równie dobrze „czułyby się”, zapewne, w kategorii strój potworka.
Ponieważ jedyne pewne dane, które możemy powiązać z genezą jednej, ale za pośrednictwem, nie mamy pojęcia, czy logicznej analogii, przenosimy na drugi obiekt. To fakt, iż ich imiona to
Stalóweczka i Staluś.
A obie postacie zaliczane do tego niezwykle zacnego grona, którymi są polskie maskotki klubowe. Bez podziału na dyscypliny, rangi rozgrywek, czy stygmatyzowania przez animozje klubowe.
W opisanych wcześniej okoliczność, autorytatywnie uznaliśmy, iż
„zasługuje” bardziej na określenie kostium stwór. A nawet takie swoiste „zmiękczenie” przekazu, jak maskotka stwór kudłaty. Niż mieszanie w naszej firmowej semantyce, poprzez kreowanie kolejnego potwora ze stworka, którym na pierwszy rzut oka nie jest.
Stąd w oczekiwaniu, gdy do naszego portfolio zawita kolejny stworek, pozostaje nam tylko zaufać, iż ktokolwiek przyswoił. Bo nie śmiemy marzyć, że zrozumiał, to nasze bajanie.
Kraków, 27 grudnia 2022