Ta część naszej oficjalnej strony internetowej mogłaby równie dobrze nosić tytuł: To nie tak, jak… myślisz.
Ale dla pełnej czytelności naszego przekazu pozostaniemy przy określeniu specyfikacja zleceń. A wynika to tylko i wyłącznie z tego, że wielu naszych potencjalnych Klientów ma mylne wyobrażenie lub po prostu nie posiada wiedzy na temat projektowania i realizacji tego typu gadżetów reklamowych, które można określić, jako maskotki reklamowe lub stroje reklamowe.
Dlatego, mamy nadzieję, że kilka słów wyjaśnienia pozwoli rozwiać wszelkie wątpliwości towarzyszące temu ekscytującemu zjawisku, jakim jest obdarzenie zaufaniem firmy Elabika.
Jednemu z najczęściej zadawanych pytań przez osoby zainteresowane naszą ofertą towarzyszy troska, że nasze porfolio jest tak ubogie. Wszak wśród przeszło 500 modeli kostiumów reklamowych, a i zapewne większej liczby zaprojektowanych i wykonanych maskotek, nie wyłącznie maskotek reklamowych, brak tej jednej, poszukiwanej przez potencjalnego zleceniodawcę postaci. Czasami będącej zaledwie wizją, czasami ledwie powstałym szkicem, ale bywa i tak, że przesłane nam prace świadczą o wyjątkowym zaangażowaniu i fantazji grafików. Co nie zmienia faktu, iż po pytaniu o braku tego typu postaci w naszym dorobku pojawia się natychmiast kolejne.
Tego typu pytanie, nie ukrywamy, że oczywiste z punktu widzenia potencjalnego Klienta, w zależności od naszego samopoczucia i stanu ducha, wzbudza w nas zaiste mieszane uczucia. Bo z jednej strony jest oczywistym sygnałem, że nasze zabiegi marketingowe nie docierają do wszystkich zainteresowanych, a z drugiej strony… to się nadaje na przedmiot badań naukowych z dziedziny socjologii lub psychologii/psychiatrii.
Dlatego nie zajmując się dalej, jak mawiał klasyk oczywistą oczywistością, postaramy się zmierzyć z kolejnym mitem, który pojawia się w trakcie rozmów z naszymi potencjalnymi Klientami. I których przedmiotem jest między innymi
A sprowadzony do formy pytania może przybrać taką formę:
W trakcie naszego przeszło dwudziestoletniego mierzenia się z marzeniami wielu osób zainteresowanych posiadaniem własnej i unikalnej maskotki, przyjęliśmy od naszych zleceniodawców opracowane przez nich szablony - trzykrotnie. Szablony, zwane przez nich projektami.
I co?
Ano, nic.
Za każdym razem szablony wymagały naszej mniejszej lub większej ingerencji, znacznie wykraczającej poza wyznaczenie symetrii, czy zaznaczenie niezbędnych do uzyskania pożądanego kształtu, zaszewek. W pozostałych, liczonych już na setki przypadków, projekty naszych Klientów to były po prostu obrazki. Wykonywane w najróżniejszych technikach, stylach, manierach, od najprostszych grafik, po wieloczęściowy zestaw w technice 3D. Projekty dla Klientów, ale nie projekty dla nas. Co najprościej zrozumieć biorąc do ręki kartkę z wydrukami sylwetek modeli przyszłych maskotek i nożyczki. I nawet jeśli postać ukazano z wszelkich możliwych stron i perspektyw, najbardziej precyzyjne ich wycięcie, a następnie zszycie, nie doprowadzi do oczekiwanego i pożądanego stanu. Bo
w taki sposób za każdym razem powstanie oczywiście jedyna w swoim rodzaju maskotka.
Ale NIGDY nie będzie to obiekt marzeń Klienta. A nawet nikogo.
Omawiając naszą definicję słowa projekt, pozwoliliśmy sobie wspomnieć o tym, że liczną grupę wśród naszych potencjalnych Klientów stanowią osoby z pomysłem, a nawet wizją, którą starają się nam przekazać wyłącznie pisemnie lub werbalnie. Brak jakiejkolwiek formy graficznej, wyjaśniana w najprzeróżniejszy sposób, sprowadza się jednakże do postawienia jednego i niezmiennego pytania:
Czasami pojawiają się również wersje rozszerzone tej kwestii i otrzymujemy propozycję wykreowania zarówno koncepcji, jak i zaprojektowania oraz stworzenia wizerunku postaci, zwanej w modnym języku obcym brand hero.
W tych i w każdym innym, nie opisanym przez nas przypadku, zdecydowanie i konsekwentnie odmawiamy, wskazując jednocześnie sposoby na pozyskanie jakiejkolwiek inspiracji, która będzie dla nas punktem wyjścia do zapoznania się z charakterem postaci, posłuży do przygotowania koncepcji realizacji oraz wyceny.
A dzieje się tak nie z powodu, że jesteśmy w jakiś pokrętny sposób zmanierowani. Lub niechętni do współpracy lub pomocy. Ale nasze wieloletnie doświadczenie wskazuje, że nasza wizja fajnej, przyjaznej i dobrze kojarzącej się dzieciom, nowoczesnej, przesympatycznej (i tak można dalej wymieniać) postaci, niekoniecznie musi być zbieżna z oczekiwaniami i wyobrażeniami Klienta.
Dlatego dopiero po zaakceptowaniu przez naszego Klienta warunków projektowania i realizacji wszelkich maskotek w naszej firmie oraz po wpłynięciu na nasze konto zaliczki przystępujemy do wizualizacji wizerunku przyszłego produktu. A powstałe wówczas rysunki są jedynym obrazem graficznym, który otrzymuje od nas Klient i który stanowi wyłączny materiał porównawczy z wykonaną przez nas maskotką strojem reklamowym.
Skoro naszą specjalnością są maskotki reklamowe i stroje reklamowe, to zwykle prędzej niż później pojawiają się kwestie związane z hasłami reklamowymi, logotypami, znakami towarowymi, herbami, czyli ogólnie z grafikami wyróżniającymi lub kojarzącymi się z konkretnymi markami. I które, by je umieścić na tworzonych przez nas przedmiotach należy przesłać w odpowiednich formatach. Najlepiej, jak to określiła jedna z naszych Klientek "pokrzywionych". Czyli dotarliśmy do pytania:
Wbrew pozorom nie jest to wcale skomplikowane zagadnienie, gdyż postrzeganie kształtów i barw jest dane niemal wszystkim (poza mniejszym lub większym stopniem niedoskonałości w tym względzie, zwanej daltonizmem). I jest całkowicie wystarczającą umiejętnością do oglądania lub podziwiania nawet najbardziej
skomplikowanej grafiki. Sprawa nieco komplikuje się, gdy tę samą grafikę należy przenieść z zasobów komputera (ekranu monitora) i odwzorować na wybranym podłożu, np. na maskotce. Wówczas rysunku nie można traktować holistycznie, gdyż do uzyskania idealnej kopii niezbędna jest nie tylko separacja kolorów, ale i wszystkich, nawet najmniejszych części. Dzięki takiemu potraktowaniu grafiki każdemu jej elementowi można nie tylko nadawać nowe kształty, zmieniać kolory, przesuwać, obracać, ale i dowolnie skalować bez jakiejkolwiek utraty jakości. A wszelkie rysunki opracowane i zapisane w formatach z rozszerzeniami: .cdr, .ai, eps służą do utrwalania niezmiennej grafiki na drukach o rozmiarze mniejszym niż wizytówka lub większym niż bannery zasłaniające nieraz frontony okazałych budynków.
Tak więc wszelkie pliki oznaczone jako: .gif, .tif, .jpg, .bmp, .html, .doc, .xls pooglądamy, ale by sprawić, że nasze nie krzywe stroje reklamowe i maskotki posiadały oznaczenia zgodne z intencjami zamawiających, prosimy o "logo w krzywych".